Dzień 23
MOC WIARY
Łaskami słynący obraz Matki Bożej w Kożuchówku
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!». Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».
(J 20,24)
Fragment Ewangelii o niewiernym Tomaszu, jest nam dobrze znany. Jednak św. Jan ukazuje nam owego Apostoła jeszcze w innych sytuacjach. To Tomasz zachęca pozostałych Jedenastu, aby pójść z Jezusem do Betanii i zobaczyć zmarłego Łazarza, a jednocześnie przekazuje swoją gotowość oddania życia razem z Jezusem: «Chodźmy także i my, aby razem z Nim umrzeć» (J 11,16). Również Tomasz zadaje pytanie: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?» (J 14,5). Dzięki temu przyznaniu się do niewiedzy, grono Dwunastu dowiaduje się, którędy mają podążać, gdy Jezus mówi im: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie» (J 14,6).
Tomasz nie uwierzył relacji pozostałych Apostołów i niewiast, kiedy opowiadali o spotkaniu ze Zmartwychwstałym. Gdy Pan znów się ukazuje, już w jego obecności, zaprasza go: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym!» (J 20,27). Ewangelista nie podaje, czy Tomasz skorzystał z zaproszenia, ale zapisał jego słowa: «Pan mój i Bóg mój» (J 20,28). W tym momencie nie mamy już Niewiernego Tomasza, ale człowieka, który świadomie wyznaje swoją wiarę.
W Kożuchówku k. Sokołowa jest obraz, otaczany czcią jako słynący łaskami. Widnieją na nim dwie postaci: Maryja – jak podają dawne dokumenty – nazywana przez miejscowy lud Matką Pocieszenia i klęczący przed Nią święty. To Tomasz, wprawdzie nie Apostoł, ale noszący jego imię wielki teolog i filozof – święty z Akwinu. Obdarzony niezwykłym rozumem, wyznał prostą wiarę w żywego Boga-Człowieka, obecnego w Eucharystii, pozostawiając nam przepiękny hymn Zbliżam się w pokorze.
W odległych czasach, w których przyszło żyć Tomaszowi z Akwinu, nie tylko powątpiewano w prawdziwość Najświętszego Sakramentu. Wielu wyśmiewało cnotę czystości. Tomasz prosił o wsparcie Najśw. Maryję Pannę, aby mógł wytrwać w wierności Bogu. Wielka pokora i mocna wiara przyniosły owoce – stał się jednym z patronów czystości.