81. rocznica zbrodni dokonanej przez niemieckiego okupanta na mieszkańcach Bielska Podlaskiego i okolic
Zebranych na uroczystości uczestników i przedstawicieli rodzin, władze miasta i powiatu, przedstawicielu samorządu i parlamentarzystów duchowieństwo, poczty sztandarowe powitał Piotr Daniło, przedstawiciel Starostwa. Następnie przy dźwiękach werbli złożono wiązanki kwiatów i zapalono znicze na grobach przed „Mauzoleum Ofiarom Barbarzyństwa”.
Mszy św., w intencji pomordowanych pod przewodnictwem ks. prałata dr Zbigniewa Rostkowskiego, wikariusza generalnego Diecezji Drohiczyńskiej sprawowało kilku księży. Obecny był też ks. dziekan bielski ks. Ryszard Zalewski, proboszcz Bazyliki.
W homilii ks. Rostkowski mówił o tym, że człowiek, naród od dawien dawna po dzień dzisiejszy chce być wielki do tego stopnia, że chce zająć miejsce Boga.
– I to miejsce, na którym dzisiaj stoimy, nasza Ojczyzna, to co przeżyli nasi przodkowie, to też jest wyraz tego, że ktoś, jakiś naród w Europie chciał być wielki. Stąd plan Barbarossa, plan wojny błyskawicznej. (…) – Czy i dziś nie dzieje się podobnie Rosja i Niemcy chcą podporządkować państwa suwerenne. Tymczasem mamy dbać nie o interesy własne, ale Ojczyzny, apelował do rządzących wikariusz ks. Rostkowski.
Kapłan wskazał na Hymn św. Pawła o miłości: „Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał był bym niczym” jako na drogowskaz naszego postępowania wyzbycia się egoizmu. Mówił, że tej miłości uczą nas Ci, których dziś upamiętniamy i za których modlimy się .
Modlitwie Wiernych polecono ofiary zbrodni prosząc o pokój na świecie. Oprawie liturgicznej przewodniczył chór parafii Miłosierdzia Bożego.
Po Mszy św. dalsze obchody odbyły się w miejscu straceń na uroczysku „Osuszek” w Lesie Pilickim, gdzie modlono się w obrządku katolickim i prawosławnym przy Krzyżu Modlitewnej Pamięci i złożono wieńce i wiązanki kwiatów.
W uroczystości poświęconej pamięci ofiar lipca 1943 roku wzięli udział licznie przybyli mieszkańcy miasta i powiatu bielskiego. Władze powiatu reprezentowali: wicestarosta bielski Piotr Bożko, Maciej Bobel, Marek Martyniuk. Obecni byli przedstawiciele władz państwowych i samorządowych, w tym senator RP Anna Bogucka, wicewojewoda podlaski Paweł Krutul, burmistrz miasta Bielsk Podlaski Piotr Wawulski, przedstawiciele władz gminy Bielsk Podlaski, członkowie rodzin pomordowanych bielszczan – państwo Krystyna i Stanisław Piotrowscy oraz przybyły z Holandii Marek Kucharek, upamiętniający rodzinę Szmydów, służby mundurowe i leśne, delegacje instytucji, przedsiębiorstw, szkół, harcerze i młodzież szkolna oraz poczty sztandarowe. Ks. Łukaszuk Bartoszuk reprezentował proboszcza miejscowej parafii prawosławnej Opieki Matki Bożej.
Krótkie przemówienia wygłosili: wicestarosta Piotr Bożko, senator RP Anna Bogucka, wicewojewoda podlaski Paweł Krutul oraz zastępca burmistrza miasta Bielsk Podlaski Iwona Kołos.
– Nie udało się Niemcom zatrzeć pamięci o tych ludziach. Świadczy o tym to, że obecnie jesteśmy tutaj, a ta pamięć kolejnych pokoleń bielszczan musi trwać, bo jest to nasz obowiązek, nasza powinność – mówił wicestarosta dziękując księżom za modlitwę i wszystkim obecnym za pamięć.
Organizatorami uroczystości był starosta bielski, Powiatowy Zespół ds. Obchodów Świąt Państwowych i Rocznic Patriotycznych oraz parafia Miłosierdzia Bożego w Bielsku Podlaskim.
Z kart historii
15 lipca 1943 roku o godzinie 4.30 rano żandarmi niemieccy wdarli się do wytypowanych wcześniej mieszkań i aresztowali 49 osób, w tym siedemnaścioro dzieci, trzech księży proboszcza i dziekana bielskiego Antoniego Besztę-Borowskiego, Ludwika Olszewskiego i Henryka Opiatowskiego z Brańska, nauczycieli, lekarzy, inżynierów i urzędników. Osadzili ich w więzienia gestapo w dzielnicy Hołowiesk w Bielsku Podlaskim. Tam dołączyli 18-letnią Mariannę Kłosowską, skazaną za ucieczki z przymusowych robót, jako 50 ofiarę. Stąd aresztowanych w samochodach ciężarowych zawieźli na polanę Lasu Pilickiego na uroczysko Osuszek, gdzie nocą więźniowie bielskiego obozu karnego wykopali dół. Wszystkie ofiary rozstrzelano seriami z broni maszynowej. Jako ostatni został rozstrzelany ks. Antoni Beszta Borowski, ogłoszony błogosławionym przez papieża Jana Pawła II w czerwcu 1999 roku w Warszawie. Była to jedna z akcji zbrodniczej od Grodna poprzez Białystok, Grajewo, Łomżę Zambrów oraz w południową część obecnego województwa podlaskiego podjętych przez Gauleitera Prus Wschodnich Ericha Kocha dokonanych przez specjalne grupy operacyjne, zwane od dowódcy „grupą Müllera”.
W 1945 roku pod przewodnictwem Piotra Maksymowa dokonano ekshumacji ciał pomordowanych i z udziałem biskupa pińskiego Karola Niemiry dokonano ceremonii pogrzebowej na cmentarzu parafialnym. Nad zbiorową mogiłą staraniem Wiktorii Borowskiej, mamy późniejszego ks. infułata Eugeniusza Borowskiego, wzniesiono pomnik – mauzoleum „Ofiarom Barbarzyństwa 15. VII. 1945 r.” Napis na pomniku wykonał miejscowy rzemieślnik Eugeniusz Wanagos. Ks. Borowski jako kapłan przez ponad 55 lat, jako świadek aresztowania księży przewodniczył na cmentarzu Mszy św. wygłaszając płomienne homilie. Dziś kapłan spoczywa w grobie rodzinnym obok Mauzoleum.
Tekst i zdjęcia: Tadeusz Szereszewski