„My zginiemy, ale Polska będzie” – 80 rocznica mordu w Lesie Pilickim
Mszy św. za pomordowanych i Ojczyznę przewodniczył ks. Robert Figura, proboszcz parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Chojewie i kapelan Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych Okręg Białystok w koncelebrze wraz z ks. Jarosławem Przeździeckim, ks. Andrzejem Kiersnowskim i ks. Łukaszem Grabowskim, który wygłosił okolicznościową homilię.
Mszę św. poprzedziło wystąpienie Piotra Daniły, który przypomniał tragizm tamtego dnia. – W lipcu 1943 r. na terenie Okręgu Białystok, Bezirk Bialystok niemieckie władze okupacyjne uruchomiły akcję likwidacyjną, która miała uderzyć w inteligencję polską, pośrednio wycelowana także w struktury Armii Krajowej. Jej bezpośrednią przyczyną było zabicie przez polski ruch oporu kilkunastu Niemców, pracowników cywilnej administracji niemieckiej, policji, Wehrmachtu oraz pracujących dla okupanta Polaków – podkreślił Piotr Daniło.
Postanowienia z narady w Białymstoku pod przewodnictwem dowódcy SS i Policji Okręgu Białostockiego SS-Brigadeführera Otto Hellwiga przekazano dowódcy żandarmerii powiatu bielskiego. Z jego rozkazu administracja cywilna na podstawie rejestrów meldunkowych przygotowała listę przyszłych ofiar, którą zatwierdzili burmistrz Bielska Reinhardt oraz dowódca Wydziału Służbowego Policji Polizeimeister Franz Paul Lampe.
W Bielsku Podlaskim Niemcy zamordowali 19 przedstawicieli lokalnej społeczności polskiej, w tym trzech księży z dziekanem Antonim Besztą Borowskim, urzędników, nauczycieli, lekarzy, inżynierów, kupców, rzemieślników i 17 dzieci.
13 lipca 1945 r. rozpoczęto prace ekshumacyjne, a 15 lipca 1945 r. szczątki zamordowanych osób przewieziono furmankami na bielski cmentarz katolicki, gdzie latem zbudowano pomnik „Ofiarom Barbarzyństwa 15 VII1943”. W czerwcu 1999 r., zamordowany ks. Antoni Beszta Borowski, został beatyfikowany przez Jana Pawła II. Na mocy uchwały nr XXXVIII/196/09 z kwietnia 2009 r., Rada Miasta przyznała zabitym osobom honorowe obywatelstwo miasta Bielsk Podlaski.
Przede Mszą św. burmistrz Jarosław Borowski, wicestarosta Piotr Bożno, wójt Raisa Rajecka, przedstawiciele służb mundurowych, delegacje szkół, instytucji, przedsiębiorstw oraz członkowie rodzin ofiar złożyły wiązanki kwiatów. Asystowały im liczne poczty sztandarowe.
Ze wspomnień Księdza Infułata Eugeniusza Borowskiego
– Miałem 12 lat, gdy rozległ się łomot do drzwi naszego domu. Usłyszałem krzyk: „Księża aresztowani!” (…). Biegliśmy przed dom w piżamach. Zobaczyliśmy korowód bliskich i znajomych, prowadzonych w grupach. A za każdą grupą trzech gestapowców z karabinami. Szli wszyscy, rodziny z maleńkimi dziećmi. Myśleliśmy: to nie może być długie aresztowanie! Gdy stryj zorientował się, że chcą ich rozstrzelać, zaczął spowiadać. Wtedy hitlerowiec zmasakrował mu twarz, powybijał zęby i wrzucił do ciężarówki – wspominał wielokrotnie przy pomniku Ofiar Barbarzyństwa, sprawując tam Eucharystię ks. inf. Eugeniusz Borowski, który przez 58 lat troszczył się o pamięć Bielszczan. Dziś spoczywa wraz z Mamą Wiktorią obok Ofiar Barbarzyństwa.
Ks. Łukasz Grabowski, wikariusz parafii Miłosierdzia Bożego w homilii odwołał się do czytań mszalnych, które jak podkreślił doskonale wpisują się w dzisiejszą uroczystość. W Księdze Rodzaju czytamy o przebaczeniu Józefa swym braciom ich postępku, którzy wyrządzili mu krzywdę, a w Ewangelii o nauczycielu i uczniu. Przywołał pamięć świadków, w tym strażnika więziennego Władysława Bendeli, który zeznał w procesie beatyfikacyjnym, że ks. Antoni szedł spokojny na śmierć. Nie zatracajmy pamięci, módlmy się za nich i za sprawców zbrodni – apelował ks. Łukasz. Ofiary zbrodni polecono też w modlitwie wiernych.
– Ofiary były zabijane w kilku grupach. Do kobiety zamordowanej podczas egzekucji podbiegł jeden z żandarmów i po kolei wyrwał od niej dwoje dzieci, które żywe wrzucił do dołu – zeznawał po wojnie rolnik obserwujący z ukrycia przebieg zbrodni. Kilkuletnia Ania Burzyńska, trzymająca matkę za rękę, widząc stojącego nad dołem własnego ojca, krzyknęła do niego – Tatusiu ratuj! Ksiądz Ludwik Olszewski chwilę przed śmiercią wykrzyczał: My zginiemy, ale Polska będzie – z wystąpienia Piotra Daniły.
Celebrację uświetniał śpiew chóru parafialnego.
Po Mszy św., w miejscu kaźni w uroczysku ,,Osuszek” w Lesie Pilickim, przy Krzyżu Modlitewnej Pamięci zostały odmówione modlitwy, także w obrzędzie prawosławnym. Pamięć tamtego dnia przywołał Piotr Bożko, wicestarosta. Wspominał, że jego babcia widziała przemarsz aresztowanych mieszkańców miasta, poinformował również, że władze powiatu odnowiły izbę pamięci w piwnicach Zespołu Szkół nr 4 im. Ziemi Podlaskiej w Bielsku Podlaskim, gdzie w czasie wojny znajdowało się więzienie gestapo i skąd wywożono więźniów na egzekucje do Lasku Pilickiego. Apelował, aby lekcja pamięci była przekazywana przez młode pokolenie i nigdy się nie powtórzyła. Akcentem końcowym było złożenie kwiatów pod krzyżem i zapalenie zniczy. W miejscu zbrodni wartę honorową pełnili bielscy harcerze.
Organizatorem uroczystości był Starosta Bielski i Powiatowy Zespół ds. Obchodów Świąt Państwowych i Rocznic Patriotycznych.
Tekst i zdjęcia Tadeusz Szereszewski