Krzyż epidemiczny
Kapłan podziękował również osobom, które zaangażowały się w powstanie nowego krzyża oraz wszystkim przybyłym na uroczystość. Proboszcz zwrócił też uwagę na kamienie, które znajdują się obok krzyża. Stwierdził, że to właśnie one są często gwarantem zachowania pamięci. Zakończeniem modlitewnego spotkania było wspólne odśpiewanie Apelu Jasnogórskiego i błogosławieństwo.
Tereny parafii Sadowne na początku XIX wieku przejął hrabia Zamoyski, który na centrum swoich rozległych dóbr wyznaczył Kołodziąż. Wówczas wytyczono i zbudowano prostą drogę, omijającą miejscowości wiodącą do parafialnego Sadownego. Właśnie przy niej prawdopodobnie w 1920 roku, podczas ogólnoświatowej pandemii grypy hiszpanki, postawiono drewniany krzyż. Stanął mniej więcej w połowie drogi między Kołodziążem a Sadownem, przy torach kolejowych. Trudno dziś ustalić, kto był fundatorem, kto budowniczym i kto dokonał poświecenia obiektu. Faktem jest, że istniał w świadomości najstarszych mieszkańców. Z biegiem czasu arteria z majątku Zamoyskich do Sadownego straciła na znaczeniu. Główna droga biegła teraz przez wieś Kołodziąż i Sokółkę. Ze starego traktu korzystali już tylko nieliczni. Wokół krzyża wyrósł las, a droga przy której stał, znacznie się od niego odsunęła. To spowodowało, że na długi czas krzyż był niemal całkowicie niewidoczny i zapomniany. Podczas wielkiej wichury, latem 2011 roku przewrócił się. Leżał w leśnej gęstwinie kilka lat, do czasu remontu linii kolejowej. Wówczas został wycięty szeroki pas lasu przy nasypie kolejowym. Krzyż szczęśliwie ocalał, a dzięki wybudowaniu asfaltowej drogi technicznej, stał się widoczny dla przejeżdżających. W tym właśnie miejscu stanął metalowy obiekt przypominający wydarzenia sprzed 100 laty i nową pandemię – koronawirusa, z którą aktualnie zmaga się ludzkość. Obok nowego krzyża leży potraktowany z szacunkiem stary krzyż wykonany przed wiekiem przez ówczesnego stolarza. Miejsce opatrzone jest tablicą upamiętniającą zaistniałe choroby.
tekst i zdjęcia – Ewa Jakubik