20. rocznica śmierci św. Jana Pawła II
Pomnik Św. Jana Pawła II na placu przed kościołem pw. Wniebowzięcia NMP w Siemiatyczach to miejsce symboliczne. Wzniesiony przed laty z potrzeby serca, stał się miejscem modlitewnych spotkań i zgromadzeń. Jest miejscem, gdzie wierni spotykają się, by oddać cześć i hołd Św. Janowi Pawłowi II. Tutaj też niejednokrotnie spotykali się na wspólnej modlitwie, gdy w Polsce i na świecie działy się rzeczy, które budziły lęk. Były to nieraz oddolne inicjatywy, nigdzie nawet nie ogłaszane. Tak np. było po katastrofie smoleńskiej, tak było gdy u naszych sąsiadów wybuchła wojna. Pokolenie JP2 to ludzie, którzy w osobie i nauczaniu Św. Jana Pawła II, zawsze szukali wsparcia, potrzebują go także gdy Ojciec Święty patrzy już na nas z góry.
Przy pomniku odbyło się też spotkanie 2 kwietnia 2025 r. w 20. rocznicę śmierci św. Jana Pawła II. Na zaproszenie parafii pw. Wniebowzięcia NMP w Siemiatyczach licznie odpowiedzieli mieszkańcy, siostry zakonne i kapłani z obu siemiatyckich parafii na czele z proboszczami – ks. Jerzym Cudnym i ks. Bohdanem Sawickim. Spotkali się by uczcić datę, gdy do Domu Ojca odszedł Papież Polak.
Spotykamy się w rocznicę śmierci św. Jana Pawła II, a właściwie w rocznicę jego narodzin dla nieba, mówił do zgromadzonych, ks. Jerzy Cudny. Kapłan podkreślił, jak ważny dla Kościoła i świata była Jan Paweł II i jak wszyscy byliśmy przekonani o jego świętości:
– Cały Kościół wołał „Subito Santo”, by jak najszybciej, bez żadnej zwłoki, ogłosić Go świętym. I mamy dziś wśród świętych naszego rodaka, Św. Jana Pawła II, o którym mówimy – Wielki.
Dziekan siemiatycki przypomniał papieskie nauczanie i wielki wkład naszego rodaka w utrzymanie pokoju na świecie. Zachęcał, by sięgnąć do tekstu testamentu Ojca Św. Jana Pawła II, w którym – jak w całym życiu świętego – wybrzmiały słowa „Totus Tuus” – cały Twój.
Spotkanie zakończyło wspólne odśpiewanie Apelu Jasnogórskiego. A i później, po zakończeniu apelu, pod pomnik przychodzili mieszkańcy, szli w miejsce, do którego prowadziło ich serce.
Tekst i zdjęcia: Agnieszka Bolewska-Iwaniuk