Zimowe kolonie Caritas „Czynić Miłosierdzie”
Śniegu jak na lekarstwo, ale dzieci uśmiechnięte, bo jak się nie uśmiechać skoro dorośli przygotowali dla nich tyle atrakcji. Wyjazdy na lodowisko, basen, wystawę klocków Lego na Stadionie Narodowym w Warszawie, spotkania z ciekawymi ludźmi – to tylko niektóre z tych atrakcji.
Zimowe kolonie Caritas zorganizowano po raz pierwszy. Były one współfinansowane przez Fundusz Składkowy Ubezpieczenia Społecznego Rolników. Dzieci w liczbie 35 mieszkały przez 10 dni w Domu Miłosierdzia im. Jana Pawła II w Sokołowie Podlaskim. Przyjechały z okolic Rudki, Wyszek, Kosowa Lackiego, Sadownego, Ceranowa, Brańska, Sterdyni, Sabni, Korytnicy i Grodziska. Organizowało im czas troje wychowawców: Sylwia Janczewska, Ewelina Cieciera i Justyna Włoga. Kierownikiem była Iwona Mergo-Golatowska.
Dzień rozpoczynała i kończyła modlitwa. Codziennie rano na tablicy ogłoszeń, oprócz planu dnia pojawiało się hasło, bohater lub patron oraz jakieś zadanie. Dotyczyło ono uczynków miłosiernych co do ciała, ponieważ całe kolonie podporządkowane były hasłu: „Czynić Miłosierdzie”. Każde dziecko miało swojego cichego przyjaciela – czyli takiego kogoś, którego trzeba było codziennie czymś obdarować, ale tak, żeby się nie dowiedział od kogo i żeby wypełnić zadanie. Pierwszego dnia dzieci miały podarować coś do jedzenia, drugiego – pięknie ozdobiony kubek i kropelkę wody dla ducha z budującą myślą, trzeciego – ozdobę na rękę, itd. Oprócz katechezy dzieci miały spotkania z ciekawymi ludźmi lub odwiedzały sokołowskie instytucje. Pani Urszula Trochimiuk – nauczyciel historii opowiadała o sokołowskich szewcach, patronie miasta Św. Rochu, o Cetyni i dziejach pałacu na Przeździatce. Urszula Krzymowska – pielęgniarka uczyła o pierwszej pomocy, higienie i zasadach zdrowego żywienia. Rafał Marcyniuk – nauczyciel wychowania fizycznego radził jak utrzymać się na łyżwach – niektórzy przecież po raz pierwszy je założyli, a także uczył pływać. Pracownicy Sokołowskiego Ośrodka Kultury pokazali ciekawy film, a pracownicy Miejskiej Biblioteki Publicznej prezentowali zbiory i zasoby regałów nie tylko z książkami. Po tak wypełnionym przedpołudniu zostawało jeszcze spotkanie w grupach, pogodny wieczór i podsumowanie dnia. – Najbardziej podobało mi się – słychać było pod koniec dnia – że wszyscy są dla siebie mili i sobie pomagają. Ktoś napisał na koniec:
nauczyłam się, że trzeba pomagać innym i ich szanować.
Dla księdza Łukasza Gołębiewskiego – dyrektora Caritas Diecezji Drohiczyńskiej i dla jego współpracowników: Marii Smorczewskiej i Michała Postka to budujące słowa i zachęta do organizacji kolejnych kolonii.
Iwona Mergo [ksAP]