Wolontariusze siemiatyckiej Caritas w pokłonie Matce
Wolontariusze posługujący w Parafialnych Zespołach Caritas w Siemiatyczach w parafii pw. Wniebowzięcia NMP oraz w parafii pw. Św. Andrzeja Boboli, w pierwszą sobotę września pielgrzymowali do sanktuariów południowego Podlasia. Po okresie wakacyjno-urlopowym, grupa postanowiła rozpocząć pracę od formacji duchowej. Głównym celem wyjazdu było Sanktuarium Matki Bożej Kodeńskiej. W pierwszą sobotę miesiąca, w dniu który w sposób szczególny poświęcony jest Niepokalanemu Sercu Maryi grupa wiernych wyruszyła w drogę by oddać cześć Matce i u niej szukać umocnienia. Pierwszym przystankiem w tej drodze było Sanktuarium Matki Bożej Leśniańskiej – Królowej Jedności i Wiary. Dzięki uprzejmości ojców Paulinów, opiekujących się tym niezwykłym miejscem, w stóp Leśniańskiej Pani pielgrzymi modlili się podczas Eucharystii. Mszę Świętą sprawował ks. Mariusz Woltański. Kapłan od kilku lat opiekujący się wolontariuszami polecał Bogu podejmowane w parafiach dzieła charytatywne i podkreślał, jak ważna jest duchowa formacja wspólnoty Caritas. Wzmocnieni Eucharystią pielgrzymi chętnie wysłuchali historii Sanktuarium i po spacerze ukwieconymi uliczkami wokół klasztoru udali się w dalszą drogę. W Białej Podlaskiej wierni zatrzymali się na krótkiej modlitwie w trzech pięknych świątyniach. W kościele pw. Narodzenia NMP klękano prze figurą Matki Bożej, podziwiając jednocześnie piękno monumentalnej budowli. W kościele pw. Św. Anny z zapartym tchem słuchano historii tego miejsca i podziwiano jego piękno. Na dłuższą chwilę grupa zatrzymała się w tzw. kaplicy Radziwiłłów, która uważana jest za najcenniejsze dzieło renesansowe na Podlasiu. Trzecim miejsce odwiedzonym przez wolontariuszy był kościół Matki Bożej Anielskiej i Św. Antoniego Padewskiego. W kościele którym opiekuje się Wspólnota Braci Mniejszych Kapucynów szczególną uwagę pielgrzymów zwrócił zamykany konfesjonał. Choć spacer bialskimi uliczkami był raczej krótki, to pozwolił wiernym zachwycić się tym miasteczkiem, spojrzeć na nie przez pryzmat niezwykłej historii, a przede wszystkich odkryć świątynie, których do tej pory nie mieli okazji odwiedzić. Przerywnikiem w tej podróży była wizyta w kinie. Obiektem zainteresowania był film „Żyć nie umierać” opowiadający o człowieku, który dowiaduje się, że ma nowotwór i zostało mu kilka miesięcy życia. Bohater grany przez Tomasza Kota próbuje w ciągu kilku miesięcy naprawić swoje życiowe błędy. Film inspirowany prawdziwą historią poruszył widzów, którzy wychodząc ukradkiem wycierali łzy.
Teraz droga podróżnych z Siemiatycz wiodła już prosto do Kodnia do Sanktuarium MB Kodeńskiej Królowej Podlasia i Jedności. W kaplicy klasztoru Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej wierni wysłuchali barwnie opowiedzianej historii sanktuarium i wizerunku Madonny Gregoriańskiej. Znając dzieje tego miejsca pielgrzymi udali się do kościoła, by pokłonić się Madonnie, którą przed laty przywiózł tu Mikołaj Sapieha. Z przewodnikiem zwiedzano Kalwarię i Zamek Sapiehów. W blasku zachodzącego słońca spacerowano w Ogrodzie Zielnym Matki Bożej. W Kodniu pielgrzymi posilili się w słynnej „Jadłodajni u Oblatów”, znalazła się też chwila na zakup pamiątek i produktów regionalnych, w tym wypiekanych w klasztornej kuchni ciasteczek kodeńskich.
W ten sposób podróżując ścieżkami południowego Podlasia wolontariusze rozpoczęli kolejny etap swojej posługi bliźniemu. Pielgrzymi mogli jedynie żałować, że wrześniowy dzień był krótki, że słońce zbyt szybko zniknęło za horyzontem i nie można było przedłużyć spaceru wśród kodeńskiej zieleni, gdzie na każdym kroku spotkać można ślady historii i zatrzymać się na modlitwie.
Agnieszka Bolewska – Iwaniuk [ ksAP/Drohiczyn]