Potrzebny jest krzyż na zewnątrz i w sercu
Ks. Bp Tadeusz Pikus wyraził radość i podziękował mieszkańcom parafii Łysów, którzy pod kierunkiem miejscowego proboszcza ks. Andrzeja Witerskiego, postawili dwa nowe, monumentalne dębowe krzyże z artystyczną pasyjką i otoczeniem w miejscu zniszczonych zrębem czasu dawnych przydrożnych krzyży.
Jak powiedzieli, te znaki wiary, mają ją umacniać na co dzień i przypominać jej znacznie. Stanowią także pamiątkę 1050. rocznicy Chrztu Polski, kiedy to na naszej ziemi stanął krzyż – znak wiary i przynależności do Kościoła.
Ksiądz biskup podczas Eucharystii, celebrowanej w tamtejszym kościele 25 września, poprzedzającej dokonanie aktu poświęcenia tych znaków, powiedział, że krzyż będzie zawsze związany przede wszystkim z naszym chrztem.
Kiedy przyjmujemy sakrament chrztu świętego jednoczymy się z Jezusem Chrystusem, który właśnie z krzyża pokazuje nam nowe życie – życie Boże. Wyrażam uznanie parafianom, że te znaki, które powinniśmy mieć w sercu, powinny być też na zewnątrz. Nieprawdą jest bowiem stwierdzenie, że wystarczy mieć krzyż w sercu. Zanim bowiem człowiek posiadł krzyż w sercu, to stanął on najpierw na Golgocie. Na krzyżu umarł dla naszego zbawienia Jezus Chrystus. Ważny jest krzyż w sercu, ale także ważnym jest krzyż na zewnątrz
– mówił.
Poświęcił on również wyhaftowana przez siostry zakonne chorągiew procesyjną z wizerunkiem patronki parafii Matki Bożej Różańcowej, Jest darem rodziców młodzieży bierzmowanej młodzieży, przypominający o sile modlitwy różańcowej na początku miesiąca października.
Pasterz Kościoła drohiczyńskiego udzielił również specjalnego błogosławieństwa młodzieży rozpoczynającej przygotowanie do przyjęcia sakramentu bierzmowania. Modlił się także przy nowych krzyżach w intencji mieszkańców i zmarłych z ich rodzin, w tym również ofiarodawcy drewna, potrzebnego do budowy, który odszedł z tego świata.
ks. Artur Płachno