Kościół, młodzież i muzyka – trzy pasje śp. ks. Latosiego
Dnia 2 marca trumna z ciałem śp. ks. Zbigniewa Latosiego została wystawiona w świątyni. Po modlitwie różańcowej miała miejsce Msza św., której przewodniczył ks. prał. Leszek Gardziński, dziekan węgrowski, a homilię wygłosił ks. kan. Paweł Rytel Andrianik. W Eucharystii wzięło udział wielu mieszkańców Węgrowa oraz liczni kapłani diecezji drohiczyńskiej i siedleckiej.
Ks. Rytel-Andrianik rozpoczął homilię od zacytowania słów zmarłego kapłana, który mawiał: „Nazywam się Latosi, ale nie jestem tegoroczny”. Podkreślił, że to zdanie jest kwintesencją życia zmarłego kapłana, który miał ogromne doświadczenie życiowe, a przy tym wielki dystans do siebie. Kaznodzieja podzielił się świadectwem i wspomnieniami związanymi z osobą ks. Latosiego, który był jego katechetą. Ks. Rytel-Andrianik zwrócił uwagę na to, że zmarły remontował mury węgrowskiego klasztoru, nie dla samych murów, ale po to, by ludzie mogli modlić się i spotykać. Kaznodzieja przypomniał wypowiedź zmarłego z jednego z ostatnich wywiadów, w którym wyznał „Najważniejsza dla mnie była praca z młodzieżą, nauczanie. Wartościowe wydaje mi się to, że czterdziestu spośród moich uczniów wybrało drogę kapłańską, choć nikogo bezpośrednio nikogo do tego nie namawiałem”. Ks. Rytel-Andrianik dodał: „On po prostu bardzo lubił młodzież, a młodzież lubiła jego. To myśmy czuli na każdym kroku”. Kolejną pasją życia ks. Latosiego była praca z młodzieżą, która bardzo mocno związana była z zamiłowaniem do muzyki. Wychowanek podkreślił w homilii: „To w tamtych latach odbywały się tzw. Wieczory w klasztorze, które integrowały mieszkańców miasta przy koncertach, teatrze oraz sztuce. Każdy z nich miał swój charakter i klimat. Współtworzyli je Węgrowiacy”.
Po zakończonej Mszy św. ciało zmarłego kapłana zostało przeniesione do kaplicy pogrzebowej. Główne uroczystości pogrzebowe odbędą się 3 marca 2020 r. Mszy św. będzie przewodniczył bp Piotra Sawczuk. Homilię wygłosi ks. bp Antoni Pacyfik Dydycz, biskup Senior.
tekst i zdjęcia – Marek Sobisz