Czuwanie KŻR w Serpelicach
Historia przybycia Braci do Serpelic rozpoczyna się 17 października 1945 r. i jest związana z ucieczką z klasztoru w Lubieszowie (obecnie Ukraina) O. Anioła i Br. Bartłomieja przed sowietami. Wiosną 1946 r. Bracia rozpoczęli budowę obecnego kościoła. Dzięki zaangażowaniu miejscowej ludności prace wykonano w ciągu 200 dni.
Po powitaniu i przedstawieniu historii przez proboszcza o. Łukasza Szokaluka OFMCap głos zabrał Duszpasterz Wspólnot Maryjnych ks. Roman Kowerdziej. Na wstępie przypomniał intencje, z którymi przybyliśmy: to modlitwa o pokój na świecie i w naszej Ojczyźnie oraz intencja wynagradzająca za znieważenie Ostatniej Wieczerzy Pańskiej podczas Igrzysk w Paryżu. W swoim wystąpieniu podkreślił m.in., że „to my jesteśmy odpowiedzialni za trwanie w naszej wierze i za przekazywanie jej naszym pokoleniom, jak mówił Jan Paweł II – „Uczniowie Chrystusa są bardziej niż kiedykolwiek wezwani mocą Ducha Świętego do zaangażowania się w Dzieło Zbawienia, ponieważ jeszcze nigdy tak, jak dzisiaj,j nie ciążyło nad nami niebezpieczeństwo samozniszczenia”.
Kolejny punkt spotkania modlitewnego to przejście z modlitwą i pieśniami na Kalwarię Podlaską, by odprawić Drogę Krzyżową, której przewodniczył dziekan drohiczyński ks. Wiesław Niemyjski. Pomysł budowy Kalwarii Podlaskiej zrodził się podczas rekolekcji zakonnych Braci Kapucynów. O realizacji pomysłu zdecydowano uchwałą Kapituły Prowincjalnej w 1981 r., w czasie kadencji prowincjalskiej O. Pacyfika Dydycza. Pomysłodawcą i wytyczeniem Kalwarii Podlaskiej na wzór jerozolimskiej Via Dolorosa był br. Adam Krajewski. Budowa rozpoczęła się od przywiezienia przez br. Adama „ogromnej” ilości kamieni i ziemi przy pomocy polskich sportowców – Zbigniewa Bońka, Władysława Żmudę i Józefa Młynarczyka, spotkanych na lotniskach w Tel Awiwie i Rzymie. Przy budowie Kalwarii nawiązano do oryginału i na ile było to możliwe zachowano odległości i usytuowanie w terenie poszczególnych dziewięciu Stacji-płaskorzeźb ustawionych na postumentach . Budowę kaplicy z pozostałymi stacjami ukończono w 1991 r. Swoją obecnością, podczas Drogi Krzyżowej, zaszczycił nas miejscowy dziekan – ks. prał. Andrzej Jakubowicz.
Po zakończeniu Drogi Krzyżowej, ks. Roman poprowadził część bolesną Różańca św. i szczęśliwie wróciliśmy do świątyni na Eucharystię sprawowaną przez biskupa Piotra Sawczuka w koncelebrze z ks. Romanem Kowerdziejem, ks. Grzegorzem Wierzbickim – proboszczem z Rogowa, ks. Radosławem Żukowskim – wikariuszem z Knychówka, ks. Wojciechem Wdowińskim – wikariuszem z Kamionnej, ks. Karolem Młynarczykiem – wikariuszem z Brańska, ks. Mateuszem Gołosiem – dyrektorem wydziału duszpasterstwa ogólnego oraz miejscowym proboszczem o. Łukaszem Szokalukiem OFMCap. Msza św. sprawowana była w intencjach, z którymi przybyliśmy i naszych własnych. Ks. Wiesław natomiast służył obecnym w konfesjonale. W homilii biskup nawiązując do intencji zwrócił uwagę na nasilającą się „nienawiść do chrześcijaństwa i chrześcijan prześladowanych i w wielu miejscach świata zabijanych. W Europie i Polsce formy walki są łagodniejsze to jednak bardzo wyraźne i wydaje się, że zaplanowane. Niewątpliwie przejawem niechęci do chrześcijaństwa i kultury wyrosłej z Ewangelii było to, co pokazano na inauguracji Olimpiady. Obrazoburczy atak został skierowany w stronę Eucharystii…. Nie dziwi nas agresywny i niesprawiedliwy atak, Chrystus powiedział, że Jego prześladują i Jego uczniów będą prześladować”. Dalej bp Sawczuk nawiązując do czytanej Ewangelii o talentach podkreślił, że „najważniejszy jest jednak ten kapitał otrzymany za darmo w momencie Chrztu św., czyli życie nadprzyrodzone, Otrzymujemy je za darmo, jednak Ktoś musiał się nad jego zdobyciem bardzo napracować, zapłacić własną krwią. Ceną za nasze życie i życie wszystkich ludzi jest śmierć Chrystusa.”. Następnie, biskup Piotr zachęcił do zastanowienia się, czy właściwie realizujemy nasze powołanie, czy czynimy i jak często z tego rachunek sumienia. Na zakończenie pasterz diecezji podziękował wszystkim za podjęcie się trudu przybycia na wspólną modlitwę oraz poświęcił zakupione różańce i inne dewocjonalia, a na właściwą realizację naszych powołań i szczęśliwy powrót do swoich miejsc udzielił pasterskiego błogosławieństwa.
Tekst i zdjęcia: Renata Przewoźnik