„Cel, jaki przyświeca dzisiejszym neomarksistowskim działaczom, to uderzenie w Boga, w Kościół i w rodzinę, zburzenie istniejącego porządku i wprowadzenie chaosu” – powiedział Bp Sawczuk podczas uroczystości upamiętniającej 75. rocznicę bitwy pod Miodusami Pokrzywnymi.
W homilii ks. Biskup odniósł się do wydarzeń z 1920 r. oraz 100. rocznicy Cudu nad Wisłą. Nakreślił kontekst historyczny roku 1945, aby przypomnieć to, co wydarzyło się siedemdziesiąt pięć lat temu pod Miodusami Pokrzywnymi. W tym kontekście pytał o współczesnych wrogów, którzy próbują zdobyć ludzkie serca. „Minęło kilka kolejnych pokoleń, ale bynajmniej nie jesteśmy dziś spokojni i bezpieczni, bo na naszych oczach toczy się zmaganie z przejawami bezbożnej ideologii. A niestety na infekcję dotykającą ludzkich dusz nie znaleziono dotąd szczepionki, dlatego potrzebna jest czujność i działania profilaktyczne, zabezpieczające. Głośna ideologia LGBT, to nic innego, jak ideologiczne wykorzystywanie problemów tożsamościowych, jakie odczuwają niektórzy ludzie. Leży ona u podstaw zamętu celowo wywoływanego w przestrzeni publicznej z użyciem flagi tęczowej i agresywnych zachowań. Cel, jaki przyświeca dzisiejszym neomarksistowskim działaczom, to uderzenie w Boga, w Kościół i w rodzinę, zburzenie istniejącego porządku i wprowadzenie chaosu. Odrzucenie Boga wiąże się z postawieniem siebie w Jego miejsce”. – powiedział ks. Biskup.
Posłuchaj homilii ks. bpa Piotra Sawczuka:
Tuż przed Eucharystią zaproszeni goście zebrali się na pobliskim cmentarzu parafialnym. Poszczególne delegacje, w asyście wojska, pocztów sztandarowych, przy akompaniamencie muzyki, złożyły wieńce na grobie poległych bohaterów.
Witając przybyłych gości miejscowy proboszcz ks. Krzysztof Janowic przytoczył słowa jednego z partyzantów ppłk. Zygmunta Błażejewicza: „Dla mnie modlitwa jest wszystkim, modlitwa mnie prowadziła i moich żołnierzy. Miałem ostatnio setką żołnierzy i z nimi narobiłem największego bałaganu, którego nie zapominają w Polsce”. W ten sposób ks. Proboszcz zaprosił wszystkich do wspólnej modlitwy.
Kolejną część spotkania poprowadził Wójt Gminy Perlejewo Jakub Wierzbicki. Podkreślił wagę i znaczenie bitwy pod Miodusami. Po okolicznościowych wystąpieniach gości uczestnicy mieli okazję wysłuchać koncertu kwartetu smyczkowego z Filharmonii Białostockiej.
W spotkaniu udział wzięli przedstawiciele duchowieństwa, władz wojewódzkich, powiatowych, gminnych, służb mundurowych, Instytutu Pamięci Narodowej, zaproszeni goście oraz mieszkańcy.
Specjalnie przygotowany przez Instytut Pamięci Narodowej w Białymstoku na tę okoliczność folder, w zwięzły sposób opisuje wydarzenia sprzed siedemdziesięciu pięciu lat:
„Jedna z największych i najważniejszych bitew stoczonych przez powojenne podziemie antykomunistyczne – bitwa w Miodusach Pokrzywnych rozegrała się 18 sierpnia 1945 r. Wtedy to połączone siły 1 szwadronu 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej pod dowództwem por. Zygmunta Błażejewicza „Zygmunta” i oddziału ppor. Władysława Łukasiuka „Młota” doszczętnie rozbiły ekspedycją karną NKWD, UB oraz reżimowego wojska. Ubecy wspomagani przez Sowietów od kilku dni represjonowali i pacyfikowali wsie w powiecie bielskim, mszcząc się na członkach lokalnej siatki oraz cywilach za pomoc partyzantom. Mieszkańcy nadbużańskich terenów chętnie bowiem wspierali leśne oddziały. Krótko po godz. 14:00, 18 sierpnia 1945 r., w ulewnym deszczu rozpętała się zaciekła wymiana ognia. Po dwóch godzinach burzliwych wzmagań grupa operacyjna połączonych sił NKWD, UB oraz żołnierzy komunistycznego wojska, po wykorzystaniu całej amunicji, opuściła pozycje z podniesionymi na znak przegranej rękoma. Zwycięstwo żołnierzy podziemia nie budziło żadnych wątpliwości. W bitwie poległo 8 partyzantów, zaś 10 odniosło rany. Całkowicie rozgromione siły nieprzyjaciela straciły kilkudziesięciu ludzi, w tym dowódcę – nadzorcę Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Bielsku Podlaskim, mjr. NKWD Wasilija Gribko. Po bitwie partyzanci rozproszyli się w lasach rudzkich. Na cmentarzu w Perlejewie znajduje się żołnierska mogiła czterech z ośmiu poległych wówczas partyzantów:
sierż. Zygmunta Kuczyńskiego „Kruja”
kpr. Mikołaja Torniwicza „Wacka”
kpr. Witolda Kozłowskiego „Pikusia”
kpr. Ryszarda Łubrzyca „Harłapana”
tekst i zdjęcia – ks. Marcin Gołębiewski