Homilia wygłoszona w Konkatedrze w Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych, 1.03.2015
Czcigodny Księże Prałacie, Proboszczu parafii,
Bracia Kapłani,
Siostry Zakonne,
Drodzy Kombatanci,
Panie Burmistrzu, Przedstawiciele władz samorządowych, Instytucji i Organizacji państwowych, Harcerze i Uczniowie Szkół,
Bracia i Siostry,
W krainie życia będę widział Boga
W krainie życia będę widział Boga. Słowa psalmu są słowami nadziei. Nadzieję tę wyraża św. Paweł gdy pisze do Koryntian: Teraz widzimy jakby w zwierciadle, niejasno: wtedy zaś [zobaczymy] twarzą w twarz. Teraz poznaję po części, wtedy zaś poznam tak, jak zostałem poznany. Tak więc trwają wiara nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość (1 Kor 13,12-13). W dzisiejszym Słowie, którego wysłuchaliśmy ukazane są trzy miejsca, trzy „góry”. Góra Moria, Tabor i wspomniana przez św. Pawła pośrednio Kalwaria (gr. Golgota) – „góra” śmierci Chrystusa. Na górze Moria dokonuje się dramat. Bóg nakazuje Abrahamowi złożyć swego jedynego syna Izaaka. Abraham jest gotów to spełnić. Głos Anioła Pańskiego powstrzymał rękę Abrahama: Nie podnoś ręki na chłopca i nie czyń mu nic złego! Teraz poznałem, że boisz się Boga, bo nie odmówiłeś Mi nawet twego jedynego syna (Rdz 22,12). Bóg nie potrzebował ofiary z człowieka. Bóg potrzebował miłości Abrahama największej, czyli takiej jaką Abraham miał do swego jedynego syna. Na górze Tabor Jezus Chrystus przemienia się. Apostołowie, którzy są świadkami widzą cud i słyszą głos z nieba: To jest Syn mój, Wybrany, Jego słuchajcie (Łk 9,35). O wielkiej miłości Boga Ojca do nas ludzi świadczy ofiara Jezusa Chrystusa złożona na górze Kalwarii. Cóż więc na to powiemy? – zapytał Paweł apostoł – Jeśli Bóg z nami, któż przeciwko nam? On, który nawet własnego Syna nie oszczędził, ale Go za nas wszystkich wydał, jakże miałby wraz z Nim i wszystkiego nam nie darować? Miłość Boża sprawia, że w jedności z Bogiem odnosimy zwycięstwo we wszystkim nawet nad śmiercią. Bóg potrzebuje od nas jak od Abrahama, byśmy na ołtarzu złożyli ofiarę z największej naszej miłości, czyli dar z samego siebie, byśmy mogli w krainie życia nie tylko słyszeć, ale i widzieć Boga…