25 lat parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Siemiatyczach Stacji
W parafii pw. św. Apostołów Piotra i Pawła w Siemiatyczach Stacji 12 listopada odbyły się uroczystości 25-lecia konsekracji kościoła i powołania parafii. Jubileuszowej Mszy Świętej w kościele parafialnym w tym dniu przewodniczył biskup drohiczyński Tadeusz Pikus. Do modlitwy dołączyli kapłani z dekanatu siemiatyckiego i innych stron diecezji.
Ceremonii towarzyszyło wprowadzenie relikwii św. Rafała Kalinowskiego patrona Sybiraków. Na terenie parafii znajduje się stacja kolejowa skąd od 14 kwietnia 1940 roku do 20 czerwca 1941 roku odbywały się masowe deportacje Polaków na Syberię. Wywieziono wówczas około czterech tysięcy Polaków. W parafii, w społeczeństwie, pamięć o zesłańcach jest wciąż żywa, a zarówno Związek Sybiraków, duchowni, jak i samorządowcy dbają by pielęgnować te wspomnienia i przekazywać je kolejnym pokoleniom. Teraz o tragicznych losach zesłańców przypominać będą relikwie ich patrona, które sprowadzono z Czernej, gdzie spoczywają ziemskie szczątki świętego.
Na wstępie proboszcz ks. Józef Grzeszczuk przypomniał historię postania parafii i powiał wszystkich obecnych. Uroczystość ta zgromadziła parafian i gości, wśród których byli przedstawiciele duchowieństwa prawosławnego, władz lokalnych i Zwiazku Sybiraków. Jubileusz uświetniła obecność pocztów sztandarowych.
W homilii ks. biskup podkreślał – Kiedy wspominamy jubileusz tej świątyni, to wspominamy nie mury, ale ludzi, którzy tutaj tworzyli i tworzą wspólnotę, bo to jest prawdziwy Kościół, gdzie w naszych sercach jest Bóg i Jego Życie. Ale ten Dom również jest potrzebny, bo tu przebywa Chrystus w sakramentach, w słowie i w modlitwie. Nawiązując do związków parafii z Sybirakami Ekscelencja podzielił się wspomnieniami z pobytu w Usoli na Syberii, gdzie więziony był Św. Rafał Kalinowski. Wspominał spotkanie z Siostrami Karmelitankami i Braćmi Karmelitami, którzy tam na dalekiej Syberii dziś posługują i udzielają sakramentów. Wierni usłyszeli też o niezwykłych spotkaniach z Polakami urodzonymi na obczyźnie, którzy choć byli ochrzczeni, to nigdy nie byli na Mszy Świętej, bo nie mieli kapłana, który mógłby sprawować im sakramenty. Biskup opowiadał o tym, jak życie religijne powoli wraca na daleką Syberię. A zakończył słowami – Gdziekolwiek jesteśmy budujmy na skale dom naszego życia. Dom mocny, trwały, dom gdzie jest życie, nadzieja, gdzie człowiekowi chce się żyć i chce się dzielić tym życiem z innymi.
Na zakończenie Eucharystii głos zabrali goście. Tadeusz Chwiedź prezes Zarządu Głównego Związku Sybiraków mówił – Obecność Sybiraków na tej uroczystej Mszy Świętej, obecność naszego pocztu sztandarowego, jest nieprzypadkowa w tym kościele. Kościół ten w sposób zasadniczy i szeroki wspiera ideę sybiracką i utrwala pamięć Golgoty Wschodu. Ściana pamięci przy miejscowym cmentarzu, zasługa proboszcza, jest wymownym tego przykładem. Jesteśmy wdzięczni, że tutaj sprawy nasze tragiczne, bolesne, są ciągle przypominane, podkreślane i utrwalane. Sybirak podzielił się też osobistym świadectwem wywózki, podkreślając, jak ważna dla zesłańców była wiara w Boga.
Proboszcz ks. Józef Grzeszczuk podziękował kapłanom i wiernym za modlitwę w intencji parafii, obecność i życzenia.
tekst i zdjęcia Agnieszka Bolewska